niedziela, 8 sierpnia 2010

Gumisie

Przed chwilą obejrzałem odcinek Gumisiów na Polsacie. Zła wiedźma, złośliwa i pragnąca panować nad królem i królestwem, upiększona, dojrzała ale nadal atrakcyjna, rzuciła czar na królestwo, w którym wszyscy zaczęli mówić coś w stylu "Melba to najsłodsza kobieta na świecie" i jak zahipnotyzowani wypełniać jej polecenia. Gumiś, który wie zna prawdę o wiedźmie, usiłuje udowodnić ją swojej przyjaciółce - księżniczce Kali, która w nią zdecydowanie nie wierzy. Gumiś (rodzaju żeńskiego) najpierw wiedźmę pieprzy (pieprzem), potem zadaje gorczycy (czy gorycz pomoże?), obrzuca cytrynami (może kwas pomoże?), a potem jajami (ale nie trafia). Po pewnym czasie dowiaduje się jednak, że wiedźma boi się cukru. Widać słodycze na nią źle działają - możliwe że tak jak słodkie i kolorowe bajki, które mogą zostać zinterpretowane trochę inaczej niż się niektórym może wydawać.
Gumiś (gumisia?) w przebraniu pieczonej świnki, z jabłkiem, zaczyna gonić złą, upiększoną wiedźmę i w końcu ją dopada, a prawda wychodzi na jaw, łącznie z nieco mniej przyjemną skrywaną rzeczywistością tego, jak naprawdę wygląda wiedźma.
Osobiście nie mam ochoty pieprzyć wiedźm, jajami pewnie bym też nie trafił, pozostaje mi tylko wzdychać z goryczą i mieć kwaśną minę, patrząc na tę polską monarchię w której nawet poddani Żydówki są antysemitami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz