środa, 29 listopada 2017

Komisja

Ostatnio na jednej z komisji sejmowej objawiła się podobno Matka Boska i zaczęto śpiewać "Boże co Polskę..." W takich momentach należy się zastanowić czy posłom przypadkiem nie zagraża zamach w postaci dodania im środków psychoaktywnych lub innych ogłupiaczy (faszyści wszak czerpią z dorobku poprzedników - taki fluor wszak dał im wygraną nad rozumem nie raz) które dzięki sile propagandy katolibanu zdają sprawdzian wierności dziewiczej głupocie Babilonu związanej z ignorowaniem możliwości ataków tego typu nazistowskich ugrupowań terrorystycznych do których dąży np #ONR.

Zwiększenie ilości strażników sejmowych jednak najwyraźniej nie pomaga, a nawet zwiększyło zapewne ilość osób niezweryfikowanych lub wiernych Jedynie Słusznej Partii, a brak informacji w sprawie oskarżenia i informowania kto truł ludzi solą wypadową (czyli bez jodu, a brak jodu i fluor równa się matki boskie w komisji, psychozy w ramach m.in. niedoczynności tarczycy i szyszynki itp), podobnie jak zmniejszanie możliwości środowiska na wychwytywanie trucizn w postaci lotnej (oprysków) czyli wycinka drzew w przestrzeniach miejskich wydaje się być zaplanowanym faszystowskim wzorcem kontroli społeczeństwa z wykorzystaniem zdającymi się zazwyczaj niegroźnymi środkami masowego rażenia przygotowywanymi przez #PiS (a i #PO wcześniej zważywszy na aferę z solą wypadową).

W takim wypadku lepiej zaopatrzyć się i zażywać jod (Kelp, albo jodynę) i uzupełniać na co dzień. Przed lokalną "kryształową nocą". Zwłaszcza jeśli w okolicy czuć "chemię" w powietrzu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz