środa, 2 kwietnia 2014

HPV

Z innej beczki.

Wirus HPV to takie coś co powoduje m.in. opryszczkę. I raka szyjki macicy. I inne takie.
Zastanawiające jest jak łatwo jest przepisywać niektórym drogie terapie bez umożliwienia pozbycia się źródła problemu - niedoboru selenu, pierwiastka pozwalającego na likwidację infekcji lub ograniczenia jej do czasu wytworzenia przez organizm przeciwciał przeciwko określonemu typowi HPV.
Przy codziennej suplementacji ok. 200µg Se (z dodatkową witaminą E) odczucie pojawiającej się opryszczki na wardze można przystopować dodatkowymi 400µg (bezpieczna dawka dzienna w niezbyt długich kresach to jak można znaleźć określa się na 900µg) po których po prostu nic się nie pojawia (z własnego doświadczenia - od roku suplementacji nie miałem praktycznie żadnej grypy - co najwyżej jednodniowe niedyspozycje).
Macicy co prawda nie mam, ale jeśli walczy to z HPV to czemu ma nie pomóc przeciwko jego różnym, w tym najbardziej złośliwym, typom.
Suplementacja wydaje się konieczna, skoro kiedyś były niedobory, a w tej chwili średnio wartość odżywcza [zawartość różnych składników] jest trzy razy mniejsza niż dawniej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz