Za oknem pada. Dziś pierwszy dzień po tygodniowym zwolnieniu lekarskim. Przeziębieniu. Bólu gardła. Bólu ucha. Stonowanych przez oddziaływania energetyczne 10 "zewu enochiańskiego", mantrowanie i antybiotyki.
Nadal kicham od czasu do czasu. Widać na to nie ma cudownych środków.
Choć może czasem... Kto wie.
Nadal kicham od czasu do czasu. Widać na to nie ma cudownych środków.
Choć może czasem... Kto wie.
Przejrzałem sobie dziś krótką prasówkę - spłonęły cysterny, znajomy ksiądz nawraca prostytutki, żywność drożeje... A ja nadal siedzę smutny z odczuwalnie brudną chmurą w swoim ciele. Siedzę otępiały i bez pomysłu na to co zrobić żeby jej nie było. Może za mało się staram. Może za bardzo.
Za oknem deszcz.
Za oknem deszcz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz