środa, 29 maja 2013

List

    Do: krystyna.pawlowicz@sejm.pl
  Data: 28 maja 2013
 Temat: Pytanie
Witam!
Przeglądając rano emaile i "prasówkę" sieciową natrafiłem na krótki komentarz, tyczący się "gróźb karalnych" pod adresem pani poseł, względem których zgłoszono doniesienie na prokuraturę. Przykro mi że ktoś życzy pani poseł śmierci, osobiście za kolaborowanie z poglądami godnymi nazistów raczej wirtualnie ogoliłbym głowę (to nie jest groźba związana z jakimkolwiek naruszeniem nietykalności cielesnej - osobiście raczej działam na polu wyimaginowanych królestw nie z tego świata - czyli królestw występujących w różnych sieciowych grach rpg i gdyby już - to stałoby się to tylko w ramach swoistych imaginacji), zaś co do grożących to faktycznie należy ich zamknąć.
W poszukiwaniu cytatu z ewangelii który by dotyczył czegoś zupełnie innego natrafiłem na ten:
Łk6:22-23
"Błogosławieni będziecie, gdy ludzie was znienawidzą, i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego podadzą w pogardę wasze imię jako niecne: cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom."
W związku z powyższym mam pytanie - czy raduje się serce pani poseł, że ludzie wyłączają ją spośród siebie i - że wyłącza pani innych spośród sobie podobnych?
Nie uważam się za chrześcijanina, może dlatego, że moje interpretacje pewnych wydarzeń opisanych w ewangeliach są inne niż przyjęta przez osoby które przyjęły tradycje nauk kogoś kto ukląkł przed zaleceniami Konstantyna względem np. posiadania niewolników, choć we wspólnotach chrześcijańskich - jak uczą dzieje apostolskie - własności prywatnej nie było, jak świadczy o tym przypadek Ananiasza i Sefiry którzy nie przekazując całości swego majątku na rzecz komuny chrześcijańskiej wykazali się niewiarą w słowa Jezusa (za co padli trupem na miejscu), a co za tym idzie - nie było niewolnictwa - bo niewolnik to własność prywatna.
Ale co tam kilkanaście wieków zdrady nauk Jezusa przez kler katolicki i te odnogi które się z niego wyodrębniły? Wieki mordów, gwałtów i zdrad dokonywanych na ludziach którzy naiwnie wierzyli w to, że ktoś ma prawo decydować za nich o swoim losie. Niewolnicy, pańszczyźniani chłopi, ludność wsi i miasteczek - własność osób które nigdy, w chrześcijaństwie, nie mieli prawa posiadać nic poza tym co nakazał Jezus - a cała reszta miała być wszak własnością wspólnoty wszystkich osób wchodzących w jej skład. Nie własnością kleru czy szlachty. Tylko wspólnoty. Innymi słowy - komuny.
To przykre, jak bardzo zdradzono nauki Jezusa prywatyzując majątek wspólnoty polaków. I jak bardzo przykre jest oddawanie go w ręce tych, którzy mieli pilnować przykazań Jezusa by nie powstały np. żydowskie banki. Wszak wśród chrześcijan banków - nie ma, jak również pożyczki na procent.
Jak zauważa zapewne pani poseł nie uważam obecnych zasad panujących w społeczeństwie za chrześcijańskie.
Rozumie pani zapewne, że są problemy ważniejsze od marszu idiotów z problemami empatycznego odczuwania tego co przeżywa ofiara gwałtu psychicznego czy fizycznego. Jako osoba która była kiedyś ofiarą gwałtu psychicznego i która kiedyś spotkała pedofila w drodze do szkoły, obrzydzenie względem chichrających się półgłówków idących na imprezkę w imię gwałconych kobiet mogę porównać tylko względem obrzydzenia względem biskupów kierujących pedofilów z jednej parafii do drugiej - wszak Jezus powiedział wskazując kiedyś na dziecko że "co jemu uczynicie, mnie uczynicie" - czyli obrzydzenie względem najgorszych zdrajców i gwałcicieli Jezusa, którym kolejne rządy przekazują własność wspólnoty w której podobnoż 98% stanowią chrześcijanie.
Osobiście, gdybym miał zorganizować tego typu marsz raczej ubrałbym uczestniczące w nim osoby w porwane i zakrwawione ubrania, umieścił namalowane sińce i krwiaki na ciele i kazał iść cicho albo szlochać. Niektóre osoby mogłyby mieć za sobą na sznurkach gumowe "płody" - efekt tych "miłosnych uniesień" gwałcicieli.
Czy wie pani, że około 100-150 lat temu, za brak noszenia długiej sukni z trenem wyzwano by panią od ladacznic? Zwłaszcza w tych bardziej "purytańskich" środowiskach. Ot, choćby z tego powodu, czasem trzeba się zastanowić co i komu się mówi oraz co się ubiera na siebie - wszak w czyichś oczach, nawet nieświadomie, przy dobrych chęciach, można wyjść na szmatę i dziwkę.
Gdyby nie masoni nie byłoby Konstytucji 3 Maja (jeśli nie wierzy pani, proszę sprawdzić kto był w tych czasach w Wielkiej Loży Wschodu i kto zgłaszał projekty ustaw) i praw dla mieszczan i chłopów w tym takich osób jak pani, otwarcia drogi do władzy ludu. Oczywiście więcej masonów podpisywało Deklarację Niepodległości na zachodzie, ale Europa, jak zapewne doskonale pani wie, miała nieco inną sytuację geopolityczną z władcami ziemskich królestw (btw. czy to aby nie Jezus odmawiał władzy nad ziemskimi królestwami którą oferował szatan chcąc nasadzić mu koronę - brzemię władzy i osądu poddanych na głowę? Czyż nie odmawiał, podobnie jak jego wszyscy prawdziwi uczniowie?). Gdyby nie komuniści sprzed kilkudziesięciu lat (np. luksemburczycy dla których prawo do wolnych wyborów było podstawą bez którego nie mógłby zaistnieć komunizm), nie miałaby pani prawa do wypowiadania się wśród tylu mężczyzn na mównicy. Gdyby nie feministki mogłaby pani wszak obecnie siedzieć w domu z mężem albo wychowywać żeńską część rodziny lub przyjaciół np. bratanicę w związku który bez podtekstów seksualnych działał przez wieki. Przecież pani poseł zna rodzaje związków partnerskich które obowiązywały i które uznawane były za normalne w przeszłości? Czy też może jednak umknęło pani świadomości to, że nie samym seksem człowiek żyje? Ja mogę zrozumieć pani żal nad tym że nie będzie żyć wiecznie - wszak Jezus powiedział "kto ma syna, ten będzie żył wiecznie", ale proszę zrozumieć - niektórzy nie mają pani zapatrywań.
Osądzanie innych jest rzeczą trudną. Wśród chrześcijan - niedopuszczalną, zwłaszcza jeśli mija się ono z prawdą i jeszcze bardziej gdy ma na celu tylko obrażenie kogoś.
Osobiście jako wyklęty przez jednego z papieży ideowy komunista o poglądach zbliżonych do Róży Luksemburg, czuję się wręcz błogosławiony tym, że wykluczono mnie z grona osób klękających bezmyślnie przed każdą bestią udającą kogoś kim nie jest. O jakże się cieszę że zelżono mnie słowem komunista przez syna człowieczego który zmienił prawdę o komunizmie - takim iście chrześcijańskim ze wspólnoty apostolskiej - w totalitarne dno upadku moralnego, jakże podobnego w swym wydźwięku do tego w którym jeden z papieży katolickich adoptował żebraka by sobie go bezkarnie gwałcić czy do każdej nauki w której w imię kogoś kto zakazywał rzucać kamieniami w "dziwkę", "szmatę", "kurwę", "ladacznicę", "jawnogrzesznicę" mordowano (kamienowano) bez litości względnie organizowano dziecięce krucjaty by [*] dzieci mordowały inną część rodziny Adama. Wszak wszyscy którzy wierzą w Biblię powinni rozumieć, że od Adama pochodzą wszyscy ludzie na całym świecie i że tym samym stanowią wielką rodzinę. Zarówno ci wierzący, jak i wierzący w coś innego.
Z tego powodu ujmę to w ten sposób - siostro, jeśli już masz władzę wpływać na prawo tego kraju, uważaj na to przed kim klękasz i w czyim kierunku rzucasz kamienie. Naprawdę, profesor używający tego tytułu jak tarczy, powinien zajmować się tym co potrafi najlepiej bo ku temu ma potrzebną wiedzę. Czas poświęcony na wyzwiska jest zaś bezproduktywnym czasem - zmarnowanym i jednocześnie opłaconym przez członków wspólnoty, płacących na tą wspólnotę. Co radziłbym zachować w swej pamięci.
Pozdrawiam
[..]
(uczeń - jak każdy człowiek który wie, że człowiek uczy się przez całe życie i rozumie podejście do tytulatury na znanych uczelniach na świecie)
[*] dop. w imię wiary w tego który ich bronił.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz