czwartek, 10 lipca 2014

3 kamień

...bo kamienie są trzy (a może i więcej).
Jeden - bazujący na symbolach​ (o którym już było - od symbolu kamienia do symbolu złota z opowieścią która powinna być przedstawiona przez zdolnego filozofa mającego zdolności aktorskie)​.​
Drugi - nauką i sztuką zmiany rtęci w złoto (mało opłacalną finansowo transmutacją)
i trzeci.
Trzecim kamieniem jest odwieczne pytanie co było pierwsze - jajko czy kura?
Weźmy jajko - z zewnątrz jest niczym kamień. Skrywające złote wnętrze. Ale to wnętrze jest dostrzegalne tylko po rozbiciu kamienia, gdy jego tajemnica wypływa na zewnątrz. Po wypłynięciu nie ma już jajka. Nie będzie też kury. Bo sekret jajka kryje się w życiu, które pojawia się tylko, jeśli się właściwie pielęgnuje ten "kamień".
Z odpowiednio dobraną temperaturą, wilgotnością, otoczeniem. Jeśli jest jakaś "kura" która pilnuje swojego "kamienia". Żeby jakiś wąż się nie zakradł, czy jakiś lis i nie zeżarł tego co kryje w sobie jajko, wykańczając przy okazji mieszkańców kurnika.
​Tak naprawdę w pytaniu nie chodzi o to co było pierwsze, bo jak uczy archeobiologia to najpierw były gady składające jaja (a więc jajo a nie kura), a potem ptaki. Raczej o to czym jest jajo i kura. Niekoniecznie symbolicznie.
Jajko zatem skrywa sekret życia. Które czasami ma szansę przekształcić się w kurę. O ile da mu się szansę i nie będzie konsumowało wnętrza. O ile nie rzuci się nim niczym kamieniem rozbijając na czyjejś głowie. Życie niknące wraz z rozlaną zawartością wszak nie wróci do pękniętych skorupek i nie będzie ćwierkać po wykluciu - czyli wtedy, gdy kamień pęknie od wewnątrz, a nie poprzez działanie z zewnątrz.
Walenie kijami od palanta w jajka to wszak też nie jest sposób na przyspieszenie rozwoju małych kurczaczków. Choć niektóre religie zapewne uznają że walenie po jajach tych, których uważają za węży ma sens. A czy gdyby nie było gadów byłyby ptaki?
Koncepcja mordów mężczyzn, kobiet i dzieci, jakże obca chrześcijanom (i mądrości wężów) najwyraźniej jest nadal obecna w tej smutnej rzeczywistości. Kiedyż to filozoficzna kura złożyła to jajko z którego wykluł się wąż? A może to był kogut i bazyliszek w innej wersji tej opowieści? Bazyliszek, który zaczął ponownie mordować w imię religii zakazującej mordów? Czyż deewolucja poglądów bywa wysoce szkodliwa jeśli dotyczy filozofii?
Życie w jajku (ogólnikowo) opiera się m.in o DNA, zbiór substancji odżywczych i środowisko w którym może stać się kurą. Która złoży jajka na których da się zarobić - ale tylko w środowisku w którym nie będzie lisów i węży które będą je brać darmo, niszcząc czasem cudze kurniki. A czy można zarabiać na życiu kury? Ludzie podobno mają panować na Ziemi. Więc...
I tak sprowadza się to do opcji - albo kamienne jajko i po długim czasie kura, albo złoto zarobione na jego wnętrzu.
Krowa dająca mleko albo "złoty cielec".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz