czwartek, 26 maja 2011

Urywki przeszłości

Poniżej fragmenty tekstów z MUDa który nigdy nie powstał. Zostały mi resztki swoich lokacji. Może komuś się jeszcze przyda - można kopiować, modyfikować i wykorzystywać bez ograniczeń.
Plac (?)
        |      +
        ++----++ Spiżarnia
Kuchnia ++     +
        |
        |
[SW Kuchnia]
<Wyjścia: N,S,E,NE>
Widzisz przed sobą lekko poobijane drewniane ławy i stoły, przy których zwykle biesiadują mieszkańcy tego zamku. Na niektórych z nich dostrzegasz plamy tłuszczu i niesprzątnięte od ostatniego posiłku naczynia. W powietrzu czuć cudowny aromat pieczącego się na rożnie barana. Sam rożen, dostrzegasz go na zachodniej ścianie, jest systematycznie przekręcany przez małego, dłubiącego w nosie kuchcika, który nie zwraca na ciebie uwagi. Na północy i na wschodzie widzisz ciag dalszy kuchni

[SE Kuchnia]
<Wyjścia: N,W,NW>
Przed toba piec i krzątający się przy przygotowywaniu posiłku kucharze. Co chwilę któryś z nich zagląda do garnków, miesza w rondlach i smakuje potrawy, których nęcące zapachy drażnią twoje nozdrza. Nad piecem widzisz rozmaite suszące się zioła, dzięki którym dania nabierają wspaniałego aromatu. Przy stole, stojacym przy południowej ścianie, jeden z ubrudzonych mąką piekarczyków, gwiżdżąc, mięsi ciasto na kolejny wypiek chleba. Na zachodzie i północy widzisz dalszą część pomieszczenia.

[NW Kuchnia]
<Wyjścia: N,S,E,SE>
Przed sobą dostrzegasz dwie chichoczące pomywaczki, które z wielką wprawą zmywają brudne misy przy zachodniej ścianie. Niemalże potykasz się o wiadro z pomyjami które ktoś postawił na drodze do wyjścia na zamkowy dziedziniec. Na północnej ścianie, poza wyjściem, widzisz też uchylone okna i kota, śpiącego na parapecie jednego z nich. Blisko niego, na małym zydelku, siedzi gruba kucharka obierająca rozmaite warzywa i wrzucająca je w regularnych odstępach do wielkiego sagana stojącego tuż przy niej. Na południu i wschodzie widzisz dalszą część kuchni.

[NE Kuchnia]
<Wyjścia: W,S,SW,E>
Na wschodniej ścianie dostrzegasz drzwi prowadzące najprowdopodobniej do zamkowej spiżarni. Mogłaby o tym świadczyć mysz która przecisnąwszy się przez szparę pod drzwiami uciekła goniącemu ją czarnemu kotowi, który po przebiegnięciu ci drogi, zatrzymal sie nieszczęśliwie na drzwiach. Na północnej ścianie dostrzegasz półki z rozmaitymi garnkami, misami i talerzami oraz piszczącą pokojówkę, wdrapującą się na stół odgradzający ci drogę do zamkowych zapasów. Na południowej i zachodniej stronie widzisz dalszą część kuchni.

[E Spiżarnia]
<Wyjścia: W,E>
Wchodząc, dostrzegasz półki biegnące wzdłóż pólnocnej i południowej ściany. Na nich znajdują się przeróżne słoje w których pływają zakonserwowane warzywa, misy, w których pod płóciennymi nakryciami znajdują się zakazane smakołyki. Na niektórych z półek widać wielkie sery, butelki z tajemniczą zawartością i powieszone na gwoździach wbitych w półki, sznury czosnku i suszonych grzybów.

[W Spiżarnia]
<Wyjścia: N,S,W>
W tym małym, ciemnym przejściu unosi się aromat kiszonych ogórków i kwaszonej kapusty. Najwyraźniej dobiega on z wielkich, dębowych beczek stojących tuż przy wschodniej ścianie. Nad nimi dostrzegasz pokrytą pajęczynami półkę i pokryte kurzem słoje z nieokreśloną zawartością. Przy północnej ścianie dostrzegasz smętnego szczura siedzącego przy zamkniętych na skobel drzwiach, który na twój widok chowa się do norki. Na południe spostrzegasz przejście do dalszej cześci spiżarni.

[N Spiżarnia]
<Wyjścia: S>
Przed sobą widzisz mięso. Dużo mięsa. Wiszące na hakach świńskie, wołowe, baranie półtusze - jakie tylko byś chciał - majtają ci nad głową. Na wschodniej i zachodniej ścianie dostrzegasz powieszone połcie słoniny, boczku, pęta rozmaitych kiełbas, szynki, balerony tudzież inne salcesony. Nagły ruch przy północnej ścianie wzbudza w tobie niepokój, jednak po bliższym przyjrzeniu okazuje się że to tylko duży żuk drepczący spokojnie po stojącym tu rzeźnickim pieńku. Obok drzwi, którymi się tu dostałeś widzisz leżący na drewnianym stole pozbawiony główek drób - kury, kaczki, parę kapłonów oraz coś, co przypomina ci łabędzia choć możliwe że to tylko duża zwykła gęś.

[S Spiżarnia]
<Wyjścia: N>
Cichy grzechot szkła, to nieodzowny znak buszujących wśród butelek myszy. A butelek tu co niemiara - pełne leżą na stojakach wzdłuż wschodniej ściany, puste stoją oparte o beczki z piwem. Zakurzone, kolorowe i łaciate, rożnokształtne i te zwyczajne, z zawartością o dziwnym, acz przyjemnym zapachu, stoją na półkach naprzeciwko wejścia.
Z prawej strony od wejścia dostrzegasz pękate baryłki oraz stojący na jednej z nich wyszczerbiony wesoło kufelek.

[Plac (przy kuchni)]
<Wyjścia: gdziekolwiek,S-kuchnia>
Stoisz na brukowanym placu. Z połudunia dobiega cię miły zapach pieczonego mięsiwa, patrząc w tamtym kierunku widzisz merdającego ogonem psa, próbującego wkraść się do zamku przez przymknięte, solidne, kuchenne drzwi.

[Plac]
<Wyjścia: gdziekolwiek>
Ledwo udaje ci się uniknąć "niespodzianki" zrobionej w powietrzu przez nieznanego ptaszka. Z uśmiechem obserwujesz innego przechodnia, który miał mniej szcześcia niż ty. Tenże, po krótkiej, lecz niewątpliwie barwnej wiązance słów odchodzi.

[Plac]
<Wyjścia: gdziekolwiek>
Przed toba mała kałuża i taplające się w niej kaczki. Tuż za nimi widoczny jest podest na którym produkuje się {odgrywa rzewną melodię na lutni} wędrowny minstrel. Po chwili zbyt mocno pociągnięta struna pęka i grajek odchodzi w poszukiwaniu zastępczej.



Las

A1
Wlasnie wszedles w gesty, swierkowy zagajnik. Pomiedzy drzewkami widac rosnace w rzadkich skupiskach male krzaczki czarnych jagod. Podloze po jakim sie poruszasz jest w znacznej wiekszosci pokryte suchym, brazowym igliwiem, gdzieniegdzie tylko widac zielone plamy trawy i przebijajaca sie spod niej zolc piaszczystej gleby.

B1
Jestes otoczony przez male swierczki. Te male drzewka, ktore ktos niechybnie zetnie na swieto przesilenia zimowego, kluja cie swymi malymi, wlazacymi pod ubranie szpileczkami. Piasek, widoczny miedzy kepkami rzadkiej trawy, nieustannie usiluje wedrzec sie do wszelkich szczelin twego obuwia.

C1
Dookola siebie widzisz sporej wielkosci drzewka iglaste. Bez trudu rozpoznajesz w nich swierki rozpowszechnione w niemal we wszystkich lasach (rzecz jasna iglastych, ewentualnie mieszanych). Roztaczaja one wokol siebie cudowny aromat naturalnie sztucznego mazidla myjaco-pioracego, ktore produkujacy je alchemicy nazwali "Cudownym mazidlem myjaco-pioracym o zapachu lesnych ostepow".

D1
Wchodzac tu przeploszyles parke zabawiajacych sie zajacow szarakow, ktore do tej pory... hmm... siedzialy pod jednym z iglastych drzewek w ktorych twe bystre oko obserwatora niechybnie rozpoznalo swierk. Przechodzac obok miejsca z ktorego zwialy zajace dostrzegasz tylko grzyba ktory moglby byc jadalny gdyby nie byl tak sponiewierany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz