piątek, 13 stycznia 2012

Kot

Dziś rano, gdy się ubierałem, patrzyła na mnie moja kotka, swoimi wielkimi ślepkami. Co myślała? Czy tylko się patrzyła oczekując mojego ruchu (zapewne w stronę lodówki)? I gdy się tak patrzyłem zastanowiło mnie jak patrzą nieświadome dzieci na "dorosłych" i jak oni patrzą na dzieci?
Co zobaczyłoby dziecko widząc kota? Futrzastego milusińskiego do głaskania i przytulania?
Co zobaczyłby "dorosły"? Łowcę szkodników, oceniający jego przydatność w swoim otoczeniu przez pryzmat jego łowności i ewentualnych kosztów związanych z jego utrzymaniem. A jeśli zachowałby coś z dziecka to oczywiście - futrzastego milusińskiego do głaskania i przytulania.
Ja czuję się jak kot wykorzystywany przez demoniszcze, patrzący się czasem nieświadomie w jego stronę, który świadomie wykorzystuje moją nieświadomość do własnych celów.
W drodze do pracy naszło mnie coś jeszcze - poza oceną sytuacji starca trzymającego na kolanach kota i myślącego o tym co myślą inni - jak wygląda z punktu widzenia religii wykorzystywanie "dorosłych" dzieci. Czy to swego czasu przez "chrześcijaństwo" czy obecnie przez "islam", a w zasadzie przez konkretne osoby wzywające do pewnych czynów i wymagających ich od innych. Czynów sprzecznych z podstawowymi przykazaniami i to przez osoby uważające się za dorosłe i które chyba powinny znać słowa - czy to proroka jak chcą czy mesjasza że trzeba być jak dzieci. Jeśli zaczyna się wykorzystywać innych do własnych celów i patrzy się na innych jako środek do osiągnięcia własnych (?) celów to patrzy się na dzieci, jak na kota który ma być łowny albo inaczej niech "kończy w worku na dnie stawu". Nie przez pryzmat jego dobra i wychowania go tak, by poza zagwarantowaną michą do przeżycia miał możliwość zdobycia swojej własnej myszy, ale przez pryzmat wybicia wszystkich innych kotów byle tylko ten, do którego się zwraca robił dokładnie to czego chce przemawiający do niego - czy to imam, ksiądz, polityk czy ktokolwiek kto patrzy na innych jak na środek do celów, w które wierzy (?). No i żeby kot był drapieżny ale posłuszny, kontrolowany.
Za głoszenie poglądów wśród ludzi, uczniowie Chrystusa trafiali do więzień, byli często "ciekawostką" na lokalnym rynku, obrywali, ale - głosili to, w co wierzyli. Brali przykład z Chrystusa, którego odróżniało od siedzących w miejscu rozkazujących "duchownych", "szlachty", "polityków" to odwaga i przekonanie, że to co robią jest słuszne i nie szkodzi nikomu (a przynajmniej w założeniach - Chrystusem to oni nie byli), a to co robią, robią na chwałę Boga. Czy ktoś zabrania głosić swoich przekonań wśród ludzi z ponoszeniem konsekwencji swojej postawy obecnym szerzycielom wiary że dla Allaha trzeba umierać zabijając innych ludzi, przy okazji siedząc w swoim pałacyku i wygłaszając kazania?
Iblis zaczyna od tych, którzy siedzą na szczycie i patrzą na dzieci jak uważający się za dorosłych, czasem tylko zmienia strefę swojego działania, doprowadzając do upadku idee, które choć same w sobie złe nie są, ale prowadzą do powstawania struktur, w których ktoś zawsze nie widzi dzieci, tylko środki do własnych (?) celów, kapitał - środki ludzkie, dla których idee są tylko "opium dla mas", przy własnym dążeniu do jednostkowego celu i kontroli reszty. I przed takimi osobami powinna chronić wspólnota - jak można twierdzić że Stalin był komunistą skoro posunął się do zabicia 60% osób będących wybranymi przez swoje komitety na określone zjazdy - swoich przeciwników - komunistów. Stalin wykorzystywał ludzi jak swój własny kapitał - co oznacza że był kapitalistą, a nie, że traktował tego samego prawa wszystkich komunistów do tych samych środków które sam posiadał, niektórym odmawiając nawet prawa do własnego życia, jak i niektórzy jego następcy. A tak btw jak można twierdzić że papieże popierający wojny wśród chrześcijan byli chrześcijanami?
A może to wystarczy wszystko zrzucić na Iblisa, szatana, czyli złego ducha?
Autorytaryzm vs demokracja parlamentarna? Błąd pierwszego - błędy jednostki niszczą mu podległych i nie tylko przez wiele lat, błąd drugiego - głupota jednostek prowadząca do ograniczonego autorytaryzmu który dąży do ogłupienia jednostek i przedłużenia okresu swojej władzy. Niektórym daje satysfakcja możliwość kontrolowania innych w ramach istniejącego systemu (Stalin), inni wolą dążyć do gromadzenia kapitału, co powoduje efekty podobne do rozpadu wspólnotowych gmin chrześcijańskich pozbawionych własności stricte prywatnej spod znaku ryby na rzecz struktur władzy spod znaku krzyża.
Wszystko przemija? GATE GATE PARAGATE PARASAMGATE BODHI SVAHA?
W niektóre idee moga wierzyć chyba tylko samotni faceci, jak uczniowie Chrystusa. Kobiety zapewne wolą mieć zapewnioną przyszłość i zadbać o los swoich dzieci. Gromadząc kapitał dla nich. Kolejna przyczyna upadku gmin chrześcijańskich? Gdy jedni zaczynają pragnąć władzy a drudzy poprawy losu, tyle że w jednym i drugim przypadku dla siebie, dla potomstwa, nieuświadamiani przez pierwszych, względem konsekwencji działań długofalowych dzielących ludzi na "lepszych" i "gorszych".
Obecnie doszliśmy, droga cywilizacjo zachodu, do momentu ogłupiania przez autokratów którzy dzielą się władzą tylko z najbardziej sobie podobnymi w obrębie określonych partii. Założyciele Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej raczej myśleli o ludziach i ich prawach niż o swojej władzy poza tą, że ma być ona wybrana przez lud i dla ludu.
A lud USA jest wielowyznaniowy, wielokolorowy, wieloprzekonaniowy. I ogłupiany. Widać nie ma na ulicach walczących słowem wierzących islamistów, choć chrześcijanie jeszcze się zdarzają - walczących słowem i mających odwage ponosić za to konsekwencje - być wsadzanymi do więzień i wychodzić z nich by dalej głosić to, w co się wierzy. Wywoływać medialny szum? Nie. Dawać przykład ludziom, wybierającym rządy. Czy wyszkoleni przez finansowane przez rząd USA ośrodki terroryści którzy później działają wbrew USA to nie przykład zła które działa przeciwko sobie? Czy tylko dla dobra zamkniętej kliki autokratów którzy zapominają że mają działać dla dobra ludu, a nie dla swojego rosnącego kapitału łamiąc prawo na które przysięgaliście w tym, jakże często na Biblię i zakładając ufność Bogu że nigdy nie pogrozi bandzie szmatławych wyzyskiwaczy, którzy mają już najwyraźniej za dużo by zrozumieć tych co nie mają nic dzięki ich staraniom? Partia Chin z nazwy tylko komunistyczna stosuje tylko nieco bardziej szczerze te same środki wobec obywateli swego państwa, które wy zamierzacie stopniowo wprowadzić, najpierw u siebie pod płaszczykiem marketingowej iluzji wolności, choć może - obecny poziom ogłupiania jest dla was najbardziej korzystny? Egalitarne szkoły? Powinny być w każdym mieście i dla każdego ucznia jeśli miałby mieć kiedyś możliwość rządzenia, zgodnie z konstytucją. Bo jeśli nie ma tej możliwości, to nie ma równości, a tworzenie pogłębiających się dysproporcji powoduje tylko wzrost władzy zamkniętej kliki autokratów. Której nie zawsze zależy na prawie do wolności dla każdego obywatela i równości społecznej.
Ale kogo obchodzi polityka... ?
Demoniszcze woli kontrolować po cichu, by nikt się tego nie dowiedział. I mieć władzę całkowitą nad gnębioną osobą. Jak mąż bijący żonę czy żona męża. To domena polityki? Czy z takich rodzin wywodzą się rządzący krajami? Z zakamuflowanych rodzin pracoholików, alkoholików nie mających czasu dla dzieci, wysyłających je do restrykcyjnych zamkniętych szkół?
Gdzie jest miejsce religii? W ratowaniu dzieci. Nie uczeniu jak i kogo zabijać, kogo wybierać do władzy, a tylko tego jak się bawić ze sobą by nie zrobić sobie nawzajem krzywdy. I eliminować wychowawców którzy tego nie rozumieją z nauczania. To w zasadzie też domena polityki która rozumie że każdy człowiek jest inny, ale jest człowiekiem i ma takie same prawa jak polityk - przy czym funkcją polityka jest to, by działał dla dobra innych a dobra swojego, tylko poprzez zwiększanie dobra innych - w innym wypadku należy go eliminować, jako autokratę a nie polityka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz