czwartek, 20 grudnia 2012

Hokus pokus

[roboczy]

Puk puk
Pukam do pieczęci bram
Otworzy mi je ktoś
Czy otworzę je sam?

Ostatnimi czasy obecny arcykapłan niepokalanej Jezusem dziewicy udzielił szatańskiego błogosławieństwa osobie, która obiecała karę śmierci jako świąteczny prezent.
Nie błogosławieństwo dla ofiar pedofilii swoich podwładnych, nie dla osób które w sposób rzeczywisty działają na rzecz pokoju. Dla tych, którzy chcą zmienić prawo tak, by móc zabijać, pomimo jawnego przeciwstawiania się tym "nie morduj" z 10 przykazań. Obecny arcykapłan niepokalanej Jezusem dziewicy wskazuje zatem komu tak naprawdę służy. I za co został przeklęty kolejny urzędas hierarchii postkonstantynowej. Bynajmniej nie za trzymanie pod swoją opieką domu schadzek jak niejaki Cyryl za wschodnią granicą.
Przeklęty... Co to znaczy?
Np. jak wprowadzenie do podświadomości "klątwy" czyli swoistego "czegoś nałożonego", "oddzielającego", "bariery" ma wpływ na żywy organizm oraz na otoczenie w którym się bezpośrednio znajduje. Jak "bariera" znajdująca się w świadomości organizmu generującego pole biolelektromagnetyczne wpływa na jego zachowanie? Np. funkcje związane z wymianą tlenu i jonami względem skóry objętego "klątwą" organizmu.
Załóżmy że ta bariera powstaje. Skóra przestaje normalnie funkcjonować, "oddychać". Nie w 100% ale wystarczająco silnie by zatrzymywać w mięśniach, tkankach toksyny. Wraz z postępującym zatruciem pojawiałyby się wszak problemy związane z psychiką. Czasem większe, czasem mniejsze, zależne od pracy nerek, sposobu odżywiania, warunków życia itd. Skóra już nie usuwa tego co normalnie, pojawiają się miejscowe "zgrubienia", reakcje alergiczne jako efekt nieusuniętego "czegoś", trądzik, etc. Organizm staje się zatruty, pojawiają się depresje, czasem halucynacje (i to nie koniecznie takie jak u posła M. który w czasach studenckich popalał marihuanę a po latach tropi ruskie pochodzenie każdej brzozy - co jest najlepszym dowodem na to, że lepiej jednak nie popalać bo nigdy nie wiadomo jakie efekty będzie się miało na starość).
Bariera jonowa generowana przez własny mózg, do którego ktoś coś wprowadził za pomocą sieci bioelektromagnetycznej żywych organizmów. Bariera której nie stwierdzi lekarz standardowymi badaniami np. morfologii krwi. I której nie pozbędzie się organizm jeśli dostarczy mu się leków psychotropowych.

Skóra gadów jest sucha, szorstka lub delikatna, wytwarzająca rogowe tarcze (żółwie i krokodyle) lub tarczki i łuski (jaszczurki, węże), nieprzepuszczalna dla gazów, nie mogą więc oddychać przez skórę. (źr. Wikipedia)

Ograniczona wymiana gazowa u ssaków zatem zamienia skórę ofiary w skórę gada, przynajmniej w pewnym zakresie.
Czy komuś coś świta w związku z pewną opowieścią?

Czy ktoś pamięta przerzucających się wzajemnymi klątwami średniowiecznych i późniejszych tzw. duchownych? Rzucających klątwy na ludzi którzy przez powiązania energetyczne i fałszywe nauki oddawali im hołd, wzmacniając działania osób które przez samo rzucenie choćby jednej klątwy stawali się niczym innym jak zwykłymi czarownikami, dla których miejsce było na stosie w ówczesnych czasach? Według ówczesnych zasad.

Lustereczko powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy w świecie?
Królowa siedzi na tronie i piękniejsze od siebie skazuje na śmierć. W białym lukrowanym pałacu z balkonem z którego macha do poddanych i w którym zjada się ciało człowieka. Przez całe wieki. Piękniejsze - bo bardziej naturalne i nie wychowane wśród iluzji bogactwa, wyklęte przez macochę. Ach jakże przeklina inne które mogłyby zagrozić jej pozycji. Królowa - wiedźma - wykańczająca męża - dziewica - bo przecież nie matka.
Lustereczko powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy w świecie?

Po przerywniku (z okazji 200 lecia baśni Grimmów) wróćmy do jednej z podstawowych "klątw". A w zasadzie oddziaływania psychiczno-psychologiczno-fizycznemu z utrwaleniem efektu za pomocą środków wewnętrznych i/lub z pomocą zewnętrznych ustabilizowanych generatorów drgań, przygotowanych w celu zrobienia komuś poważnej krzywdy. Wszak to tylko kwestia spojrzenia na "magiczne" przyrządy jak na elementy składowe, efekty przez nie generowane i powiązanie ze zjawiskami fizycznymi oraz założeniu że nie posiadamy w tej chwili wszystkich możliwych narzędzi badawczych i nie wiemy wszystkiego, aczkolwiek jeśli coś działa, to znaczy że istnieją elementy które generują odpowiednie zmiany w ramach fizyki wszechświata lub są generowane w sposób celowy - tu mamy do czynienia ze skutkami wtórnych działań "obcych" świadomości a te działania mogą opierać się o sztuczne zasady swoistych "systemów rpg". Aby poznać pierwotne zasady trzeba by się uniezależnić od efektów tych systemów. Poznać wszechświat taki jaki stworzył go Stwórca, a nie taki jaki ktoś chce nam pokazać że jest. Opisany na bazie wymysłów lub błędnie zinterpretowanych wizji rozmaitych form. Opisany i zbadany w nikłej cząstce.
Do tego nie można być wierzącym w Boga czy wierzącym w ateizm. Do tego trzeba być sceptykiem względem wszystkiego. Łącznie z tym, w co się wierzy i uznaje za pewnik. Całej otaczającej rzeczywistości. Jak to stwierdził Budda - sprawdzać, wszystko sprawdzać.
Zwłaszcza te wszystkie kolorowe reklamy i polityków... Ale to tak na marginesie.
Miało być o klątwie.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz