środa, 6 czerwca 2012

Imprimatur

Czuję się zniesmaczony. I znużony. Do tego coś mi znowu trochę oczyszcza i przypomina stare metody gdy niby to jak jakiś delfin przypominałem sobie sekwencje piszczeń, drgań i wibracji dochodzących ze słuchawek i ich oddziaływań na moje wnętrze i w przyspieszonym tempie odgrywałem je w pętli w swej głowie. Znużony imperator cywilizacjo podobnych gierek.
Nie wiem jak wy, ale ja mam dość wojen na tym świecie. Na tamtym też, ale co was to obchodzi. Ludzie. Moi drodzy czytelnicy. Ale cóż mam zrobić? Zachęcać was do pokoju? Miłości i pielęgnowania kwiatków w ogródku? Liczyć na czyhających wzajemnie na siebie kardynałów, marzących o kolejnym konklawe, konwersujących na pewne tematy z przedstawicielami nieświętej rodziny - mafii? Każdy który z nimi współpracuje automatycznie pozbawia się jakichkolwiek święceń - wszak nawet przymuszony iść za przykładem prawdziwych męczenników za wiarę. Bo o ile rozumiem przymuszonych zwykłych ludzi do współpracy, o tyle każdy kto uważał się za ucznia Jezusa, a poszedł na ugodę z nieświętą rodziną ma na sobie znamię zdrajcy - i to nie Judasza którego sumienie jednak ruszyło, tylko prawdziwego zdrajcy, dla którego nie ma i nigdy nie było wybaczenia. Czy wy sobie myślicie że jak już zaczynacie się podawać za uczniów Chrystusa i twierdzicie, że macie "powołanie" to nic nie znaczy? Jak rozumiecie jesteście na końcu kolejki do rozpatrywania waszych pośmiertnych zażaleń, a najbliżej tych, którzy z przyjemnością napełnią "anielskie karafki".
Mnie naprawdę daleko do twierdzenia że jestem uczniem Jezusa. A jednak pewne kwestie poruszyłbym tylko gdybym był chory, zniechęcony i kompletnie znużony iluzją życia pod przymusem demoniszczych wpływów. A wy? Przecież modlicie się i wierzycie w ochronę, której ktoś taki jak ja, przeklęty komuch, nigdy w życiu nie miałem prawa mieć. A dla was wykorzystywanie funduszy wierzących, które miały pomóc takim jak oni, są kierowane w rejony, którym daleko do świętości. Zatem najwyraźniej potrzebny wam ktoś taki jak ja. I wyroki, o jakich w życiu nie myśleliście że są możliwe. I one nie mają dotrzeć do was. Tylko do tych którzy są przy was.
Niniejszym, obejmuję anatemą każdego współpracującego w sposób świadomy z jakąkolwiek organizacją przestępczą, oraz wszystkich ich członków. Co wiąże się z pozbawieniem wolnej woli i swobody działań i prawa do dokonywania jakichkolwiek działań bez kontroli mającej prowadzić do przymusowego życia zgodnie z 10 przykazaniami, wszystkimi zaleceniami Jezusa odnośnie stanu posiadania względem osób podających się za Jego uczniów, jak również przymusowym działaniem na rzecz pokoju na świecie, w tym usuwania z gronia wiernych polityków dążących do jakiejkolwiek wojny oraz popierających jakąkolwiek okupację dowolnej społeczności na świecie. Dotyczy to także dowolnego imama czy taliba który namawia do samobójstwa lub propaguje samobójstwo w celu zgładzenia innych osób. W imię Allaha pozbawiam was prawa do posiadania wolnej woli, bo jesteście zbyt głupi by zrozumieć jak bardzo jesteście omamieni przez Iblisa - lub jak wolą niektórzy przez marketingowe kłamstwa Lucyfera. I skazuję na kontrolę która ma was odwodzić od każdej myśli o występku przeciwko życiu. Kogokolwiek. Dotyczy to także każdego satanisty bez względu na to jakie ma zapatrywania na to co wyznaje, skoro jest tak oszukany że nie rozumie że podając się dobrowolnie za satanistę jakiegokolwiek typu oddaje się pod panowanie kogoś niesamowicie złego to właśnie informuję że wystawiono rachunek i bardzo zły duch pozbawia was waszej "niezależności" i nakazuje działać na rzecz ustanowienia pokoju na świecie. Pod przymusową kontrolą, która specjalnie dla was będzie kontrolą świadomą, po to żebyście byli świadomi cały czas jak łatwo się wami manipulowało i manipuluje. To takie piekło świadomości za życia.
Ze względu na ofiarę Kilina względem smoka nakazuję wszelkim duchom i demonom wschodu na natychmiastowe rozpoczęcie działań odstraszających względem jakichkolwiek osób ingerujących w porządek Tybetu i państw ościennych. Jeśli po tej drugiej stronie jest jakiś demon któremu zależy na opętywaniu i wyniszczaniu człowieka to każdy pragnący wtargnąć na teren świątyni lub klasztoru buddyjskiego najeźdźca (pragnący ograbić, przelać krew, zmienić siłą porządek etc. etc.) stanowi dla was ofiarę z którą zrobicie co chcecie pod warunkiem że nigdy nie skrzywdzi ona już w żaden sposób żadnego człowieka (bez względu na kolor skórę, narodowość, przekonania etc. etc.). Dura lex sed lex.
Kolejną kwestią są politycy i wojskowi zezwalający na tortury i doprowadzający do jakichkolwiek skażeń co w efekcie również doprowadza do cierpień. Niniejszym pozbawiam was prawa do wolnej woli i zgodnie z uprzednimi zaleceniami co do działań w celu naprawy popełnionych przez siebie i sobie podobnych szkód i krzywd.
Ten, do którego przemawia byt
podający się za Elohima, Ismaela, Ra i paru innych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz