poniedziałek, 4 czerwca 2012

Więzienie

Więzienie demoralizuje. Co myśleć ma dziecko któremu wstawiono do pokoju niewidzialnego potworka lubiącego pedofilne zabawy? Nieświadomego dziecka, na który umysł i ciało wpływa takie małe niby nic nie znaczące demoniszcze, z manią wielkości przedstawiające się jako Elohim? Co myśleć po latach ma o dozorcach - i nie chodzi tu o nieświadomych tego faktu rodziców, odciąganych każdego dnia od prawdy na temat ich potomstwa. "Anioły stróże"? Ta banda, którą bawi wykorzystywanie ludzi? Bez względu czy to są "kosmici", "duchy", czy "anioły", nie zmienia to faktu wieloletniego, bezkarnego wpływania na nieletnich. Zgodnie ze starym testamentem takie byty powinny były być zgładzone dawno temu. Zamiast tego, mamy do czynienia z przydupasami wielbionymi przez kler, hitlerowcami błąkającymi się po świecie i mordującymi tych, którzy myślą inaczej niż oni, wielbicielami krzyży, którzy umieszczają z przyjemnością "komunistów" i agentami bezpieki którzy robią co chcą z tymi drugimi. Jedno czego po latach jest pewne dziecko, to że nie ma żadnych chrześcijan, natomiast jest wieczne piekło - dla żywych ofiar tego "porządku". Iluzyjne miłosierdzie nabijających kabzy pseudouczniów Chrystusa, wierzących bardziej w niepokalaną Jezusem dziewicę niż w prawdę o samych sobie. Osobiście się wstydzę za to, że ktokolwiek kiedykolwiek mnie ochrzcił. To większy wstyd być członkiem kościoła katolickiego niż być komuchem, pedałem, masonem, Żydem czy nawet cyklistą. Wstydzę się bycia członkiem pseudochrześcijańskiego kościoła. Nie Jezusa, cokolwiek bym nie myślał, ile bandy klechów którzy już dawno zapomnieli że mają służyć, a nie panować. Żałosnej bandzie zmanierowanych facetów, którzy dobrotliwie wybaczają sobie największe podłości robione wykorzystywanym przez siebie owcom i baranom - bo za to was mają, moi drodzy czytelnicy. Acz nie wszyscy, ale ich raczej nie ma "u góry".
Czy rozumiecie na czym polegało wybaczenie według Jezusa? Winny miał przyjść do tego któremu zawinił a ten miał wybaczyć - bratu. Nie miał wybaczać kapłan, Jezus czy Bóg. Do tej pory nie wybaczył wam nikt, rozumiecie? Natomiast w użyciu są karafki na krew którymi skrapia się wasze ofiary żeby zaznały spokoju i odeszły. Krew ciot w sukienkach, którym się wydaje, że ich panowanie trwać będzie wieczność. Ale widzicie, was - owce i barany - robi się od wieków w ten sam sposób. Przez każdą religię. Popatrzmy na takich Azteków - ich bogowie poświęcali się sami żeby stworzyć świat. Czy któryś z ich kapłanów poświęcał siebie? Nie. Za to z lubością poświęcali innych. Coś jak co poniektórzy wyznawcy Allaha. I to jest właśnie prawda o waszych kapłanach. Wszech religii, politykach i partiach. Ważne żeby owce i barany miały chleb i igrzyska, reszta jest już dla was mało ważna. Nie ważne są zdolności jakie macie, a w zasadzie dla nas jest ważne byście ich nie wykorzystywali. Dlatego czujcie się oświeceni. Bądźcie tępi, ograniczeni i módlcie się, żeby wam ktoś pomógł. To jest stanowisko waszego kleru. Waszych polityków. Waszych władz. Nie wierzycie? Spójrzcie na swoje "reformy oświaty" i poczytajcie komentarze portali internetowych w których w takich USA ludzi po starych Polskich zawodówkach i starym systemie brano wręcz za inżynierów. Ale... Nie było reklam, marketingu, hałasu informacyjnego, Internetu i seriali z "mięsnym jeżem". Posłuchajcie waszych kapłanów - nie, nie róbcie nic żeby się rozwinąć "ezoterycznie", nie brońcie się, pozbądźcie się wszystkich zdolności obronnych, tylko płaćcie i padajcie na kolana przed swymi panami. Rozumiecie? Bez względu na to co wam się wydaje jedni mają się lepiej, inni gorzej. A obecnie wracamy do stanu w którym bardzo nieliczni mają się lepiej, kosztem całej reszty. No ale dla was komunizm był zły. Średniowiecze (było "przed wojną" co stanowi dla niektórych wyznacznik dobrobytu) z publicznymi egzekucjami w których rozrywano skazańców na strzępy ku uciesze gawiedzi, bardzo religijnej, najwyraźniej odeszły w wasze zapomnienie. Nie moje. Wasze. Ten dziki, podniecony śmiercią tłum... Z "aniołami stróżami" którzy wielbią ten rodzaj seriali i pukane ziarna konsumowane przy darmowej rozrywce. Dozorcami rzeczywistości.
Wy? Wy się macie za inteligentną rasę? Pasożyty pseudoaryjskie wam jakoś nie dały do zrozumienia że sami siebie jesteście w stanie wyniszczyć? Małe katastrofki atomowe i ich ofiary nie dały wam do zrozumienia że nikt wam już nie pomoże? Za bezdenną głupotę was samych? Naprawdę żal jest tylko jednostek. A może wam się wydaje że ktoś ma być na waszych usługach za nic? Nie, widzicie, niektórzy robią sobie z was aktorów własnych scenariuszy. Żeby zabić nudę, a w was wzbudzić nadzieję. Kolejną iluzję polepszenia bytu. Iluzję okupioną milionami ton śmieci i kosztem kolejnych wymarłych gatunków roślin i zwierząt. Wiecie jak łatwo było się pozbyć przed wiekami tych którzy już wymyślili atomowe rozwiązania palących kwestii? Zakosztowali swoich własnych tworów. Nad Morzem Martwym. Ale wszyscy się starzejemy, niektórzy umierają szybciej a niektórzy rezygnują widząc powtórkę tej samej głupoty. Jesteście głupi, tak niewyobrażalnie głupi że nawet nie chcę przytaczać skali bo jest mi was mimo wszystko trochę żal. Moi drodzy czytelnicy.
Czy wy naprawdę sądzicie że da się wam kontakt z kimkolwiek spoza waszego własnego zoo? O ja wiem, że wy szukacie kontaktu i słuchacie przekazów. Z lubością słuchając przygotowanych tekstów. Wytrawnych graczy rpg. I nie rozumiecie, że póki sami czegoś ze sobą nie zrobicie to naprawdę nie będzie lepiej. Nikomu. Poza pupilkami co poniektórych, lubiących swoich simów. Niektórzy trafiają niestety w szpony istot które wolą - eufemistycznie rzecz ujmując - wprowadzać ich w stan wiecznego cierpienia, za życia. Grzebanie się w waszej ewolucji dało tylko interesujący obiekt do testów. Na zapyziałych terytoriach wszechświata. A wy nie rozumiecie tego? Póki dajecie się sterować - jak piszące ciało te słowa - i nie zauważacie sterowanych, lekceważycie sobie to zjawisko, tak długo małe pedofilne istotki, będą wpływać na losy o wiele większej ilości osób, niż wam się wydaje. Może zrozumiecie kiedyś słowa Buddy. Nie należy wierzyć bezkrytycznie w żaden przekaz.
Zwłaszcza w te w których odwołuje się do niszczenia intelektu odróżniającego od zwierząt. Intelektu który może się różnić między sobą, ale w każdej postaci jest w stanie rozumieć, że głupota jest szkodliwa. Że ignorancja może prowadzić do śmierci. Że ignorowanie czegoś co dzieje się daleko nie sprawia że tego nie ma. I że nie może następnego dnia zawitać pod nasze drzwi. Zwłaszcza przy obecnym i przyszłym stanie techniki, bo zdolności umysłowe które na to pozwalały istniały od zawsze, tępione przez obawiający się utraty władzy kler. Który obecnie sam padł na kolana i zdolny jest tylko o żebranie o pomoc. Przed bestią, dla której nierówność społeczna jest podstawą istnienia. Dla której ogłupianie jest podstawą działanie. Ogłupianie z pozorami prawdy która jest w stanie pociągać tysiące, miliony osób na manowce kłamstwa. Przed bestią która skrycie manipuluje za pomocą swych agentów nieświadomymi ludźmi, których oślepia się by ich nie dostrzegli i nie pozbyli się raz na zawsze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz