niedziela, 17 marca 2013

Flaszka

Kwestia nazewnictwa tytułów co poniektórzy biorą sobie z powietrza i z iluzji wiary w to że ktoś ma prawo nazywać go określonym tytułem. Naprawdę nie rozumiem, dlaczego moczymordy typu niejakiego Głódzia nazywać arcybiskupem, skoro wykazuje iście szatańskie zamiłowania do pijaństwa. To że udaje że się modli i że wierzy w Jezusa, nie przeszkadza mu przy tym być jawnym czcicielem Bachusa. No chyba że biednego człeka tylko opętał jakiś duch w młodości i teraz każde wyzywać i poniżać podległych mu księży. To takie przykre gdy robi to zwierzchnia władza...
Bez względu jakby to zinterpretować - czy to ta pociągająca bachiczna natura czciciela Pana z kopytkami i różkami czy generalizując chrześcijańskie źródła wiary, jednakowoż Głódź nie nadaje się na arcybiskupa.
Z punktu widzenia oddającego cześć Bachusowi pijaka i moczymordy poniekąd może i wykazuje się cechami należnymi zwyczajnemu diabłowi w ujęciu Jezusa wraz ze swoimi totumfackimi współbiesiadnikami. Jednakowoż za słabo kłamie. Nie potrafi ukrywać swego oddania pijackim przyjemnościom. A żeby awansować to trzeba by popatrzeć na Watykan. Głódź niestety jest diabłem, fałszywym biskupem i marnym oszustem. Jednakowoż nie należy mu ujmować ujmować podłości i wprowadzaniu w błąd mas ludzkich. Jedno czym na pewno nie jest to chrześcijaninem.
Od zwykłego pijaka różni się pozycją oraz chętką do podawania się za nauczyciela ewangelicznych nauk Jezusa, których nie przestrzega zarówno on jak i cała jemu podobna banda żyjąca z podawania bryku z choćby ze sfałszowanymi przykazaniami do głów ludzi, nie dostrzegających różnic między wyznaniami oraz tego co tak naprawdę opętało ten naród. Naród który w swoim piśmie oryginalne imiona zamienił na imię greckiego bożka z kopytkami, różkami, opiekującego się pasterzami i do tego mającego bliskie konotacje rodzinne z Bachusem. No i jak tu nie wierzyć statystykom w których Polacy wychodzą i na pierwszych liście ilości stosunków seksualnych jak i w kwestiach bachicznego pijaństwa nie są ułomkami. No ale Głódź takich rzeczy najwyraźniej - nie rozumie w swoim zapijaczonym pojmowaniu rzeczywistości w której to on ma władze i wszyscy muszą się go słuchać.
To naprawdę smutne, że ja zauważam tego typu drobne niuanse problemów natury religijnej, wraz ze skutkami ezoterycznymi i wpływami globalnymi, a podobno powołane do tego osoby - żerują na wierze innych w to że te są do czegoś powołane. Najwyraźniej do ochlejstwa i błogosławienia tym którzy ingerują zbrojnie w politykę innych państw czyli rzucanie kamieniami w bliźnich. Ekskomunika wykonana przez Watykan dla diablątka Głódzia to przecież nie wchodzi w rachubę. Swój zna swego. Jednakowoż biskupem chrześcijańskim nigdy nie był, nie jest i nie będzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz