"Darmo dostaliście, darmo dawajcie".
"Robotnik wart jest swej strawy".
"Robotnik wart jest swej strawy".
W kwestii "praw autorskich" w ujęciu chrześcijańskim to za wygenerowanie autorskiego tekstu związanego z mniej lub bardziej kościelnymi kazaniami dotyczącymi tego tematu należałoby co poniektórym dać w ramach honorarium autorskiego "Snickersa żeby przestali gwiazdorzyć" (mogą być też "Princessy" albo "Marsy"... czy inne baleroniki - mnie tam w zasadzie wszystko jedno - coś jeść trzeba - byle bez sztucznych dodatków i różnych rakotwórczych składników :P ).
Jako że cały majątek wspólnoty chrześcijańskiej był związany z pozbawieniem własności prywatnej w jej ramach (dla przypomnienia aby stać się częścią wspólnoty trzeba było pozbyć się całego majątku na jej rzecz - co wiązało się m.in. z brakiem niewolnictwa wśród rzeczywistych chrześcijan, a nie z tym co później pasowało cesarzom i klerowi który kultywował i kultywuje własność prywatną wbrew ideałom za które niektórzy umierali męczeńską śmiercią w ramach nauk przeciwko prawom własności obywateli rzymskich - inne sekty nie były w tym aspekcie tak drażliwe dla cesarza jak chrześcijanie).
W ramach wspólnoty nie działała też wymiana inna niż wzajemna pomoc w ramach istniejących potrzeb, darmowe ofiarowywanie innym swoich zdolności, pracy w zamian za darmową pomoc innych członków wspólnoty.
Ot taki realny komunizm. Idea dosyć wyklęta wśród fanów ekskomunikujących komunistów papieży. Przeklętych.
Ot taki realny komunizm. Idea dosyć wyklęta wśród fanów ekskomunikujących komunistów papieży. Przeklętych.
W ramach wspólnoty wytworzone produkty były przeznaczane albo dla członka wspólnoty albo na handel ze społecznością spoza wyznawców Jezusa. Nie istniała bankowość i lichwa związana z własnością prywatną. I nie istniało tzw. prawo autorskie.
W ramach zasad chrześcijańskich twórca gry, programu, filmu czy muzyki powinien otrzymać strawę za swą prace i cieszyć się, jeśli jeszcze od kogoś coś dostanie w zamian za nią, natomiast wytworzone dobro w ramach wspólnoty chrześcijańskiej jako pozbawione znamion prywatnej własności materialnej byłoby swobodnie kopiowane i rozpowszechniane. Talentów, uzdolnień wszak nie kupuje się od Boga tylko dostaje darmo więc i użyczanie ich takie być powinno. W ramach idei chrześcijańskich nauka była również przekazywana darmowo innym członkom społeczności, zarówno więc umiejętności nabyte jak i wrodzone - wykorzystywane były do generowania treści i dóbr materialnych przekazywanych następnie darmowo reszcie społeczności. Całkiem i zupełnie za darmo - wśród chrześcijan - realnych komuchów którzy ginęli męczeńską śmiercią na krzyżach z woli kapitalistycznie nastawionych do świata cesarzy rzymskich.
Zważywszy na to, że uczniowie Jezusa otrzymywali tylko strawę za głoszone poglądy godzące w ekonomię cesarstwa, za co bywali zamykani w więzieniach (pod względem religii to się jakoś szczególnie nie wybijali względem innych sekt jeśli chodzi o uczucia religijne władców).
Idealne pod względem idei. Wykonanie w praktyce - jak zawsze.
Jedni wierzą inni chcą wykorzystać tę cudzą wiarę.
Idealne pod względem idei. Wykonanie w praktyce - jak zawsze.
Jedni wierzą inni chcą wykorzystać tę cudzą wiarę.
Kreowanie marzeń, idei za którą ciągną inni ma w sobie niebezpieczeństwo tego, że inni pozbawieni zostaną swoich własnych marzeń, a ktoś wykorzysta ich w ramach wiary w cudze przekonania - do własnych celów, nie mających nic wspólnego z początkową ideą.
Z religiami bywa podobnie jak z systemami politycznymi. Większość ludzi zazwyczaj jest oportunistami względem swoich najbliższych czyli zachowuje się jak oni, nawet jeśli dokładnie nie wie o co chodzi - "idzie za stadem". No a Jezus co mówił? Żeby za nim podążyć trzeba było znienawidzić otoczenie i przestać być oportunistą. Godzącą się na wszystko bezmyślną owcą czy baranem.
Jeśli za głoszone nauki i powinności uczniów Jezusa ktoś każe sobie płacić to jest on zwyczajnym diabłem. Chrześcijanin wart jest swej strawy a całą resztę ma w ramach wspólnoty - wspólnej własności wszystkich jej członków.
Czy czujecie się, moi drodzy czytelnicy, jakbyście znaleźli się w piekle w takim towarzystwie?
Nie żebym promował komunizm [marksistowski?] - wszak jeszcze by mnie wsadzili do więzienia w tym podobno świeckim kraju opanowanym przez kultystów niepokalanej Jezusem dziewicy - no skądże. Wystarczy wszak mówić o chrześcijańskich wartościach i komuniście - Jezusie Chrystusie wraz z uczniami, z których jeden wybrał drogę własności prywatnej - z 40 srebrnikami, a reszta w większości skończyła jako męczennicy.
"LAUS AUDACIBUS CONTUMACIBUS - FIAT VERITAS ET IUSTITIA"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz