środa, 16 lutego 2011

Korzonki

Siedzę, słuchając płyty Sitra Ahra Theriona. Czuję przepływ chłodu i poddającą się barierę energetyczną przy mej prawej dłoni. Palce złożone w oczyszczającą mudrę czują chłód, cienkie snujące się warstwy blokad i drapiące osady na ich powierzchni suną po opuszkach palców. Grubsza warstwa tuż pod skórą na czaszce zdaje się watą w którą wbijają się chłodne energetyczne strumyki, przenoszące je do mych dłoni, wraz z fragmentami drapliwych fragmentów tego, co znajduje się w czaszce. Czuję zagęszczoną warstwę odkładającą się od wewnątrz na gałkach ocznych, z tyłu oczodołów, delikatny nacisk na mięśnie i ucisk na nerwy. I chłód przebijający się przez blokady do wnętrza głowy od jej czubka. Sunące po płacie czołowym, mieszające zawartość wnętrza.
Wyobrażam sobie swoją formę jako tworzącą świetliste kosmki, korzonki wzrastające i wychodzące na zewnątrz z mojej głowy, łączące się z zewnętrzem. Niczym korzenie drzew łączących się niewidocznie pod ziemią. Patrzę umysłem w cztery strony świata, jednocześnie, bez oczu.
Bez demoniszcza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz