czwartek, 16 września 2010

Rózga

Patrząc na stalowe pióro, które swego czasu dostałem od swojej klasy, zastanawiam się czy warto pisać nim, czy jednak zrezygnować na rzecz klawiatury komputera. Wykorzystanie papieru wszak rośnie, a lasy znikają wraz ze zwiększaniem jego produkcji, zamiast specjalnie przeznaczonych i wyhodowanych do tego celu konopi, wykorzystywanych dziś,  z tego co wiem, w Holandii.
O czym miałbym w końcu pisać? Kimże ja jestem żeby dzielić się swymi myślami, urywkami, wspomnieniami... osądami? Obezwładniająca nostalgia za przeszłością która minęła okazuje się czasem nie do przezwyciężenia, a choćby nawet pojawiła się jakaś Pellisa to chyba byłaby tylko kolejnym wytworem kosmatego stworka, równie nieprawdziwa, jak komiks o jej przygodach. Iluzją rzeczywistego człowieczeństwa*.
Reklama lodów z zakonnicą w ciąży zakazana. To jeden z wczorajszych artykułów w portalu www.tvn24.pl dotyczących reklamy która pojawiła się w Wielkiej Brytanii. Hmm... Naprawdę nie widzę tu problemu jeśli chodzi o konsekwencje wyboru takiej formy reklamowania swych produktów.
Według mnie stroje religijne powinny być określone prawnie jako znaki towarowe instytucji religijnej i wykorzystywanie ich możliwe tylko za zgodą tej instytucji. Jeśli nie są do tej pory to powinny nimi zostać. Pomijając kwestie obrazy religijnej, moralności etc... Argument finansowych kar za wykorzystanie bez zgody odpowiedniej instytucji danego znaku, powinien uzmysłowić co poniektórym, że nie wszystko można wykorzystywać w reklamie, filmie, teledysku i innych. Gdyby firma produkująca lody poszła z torbami za bezprawne wykorzystywania "logo" zakonnic, to może niektórzy by się zastanowili w przyszłości nad tym, co robią.
Do tego nie potrzeba klątwy i marudzenia jaki ten świat i ludzie są, tylko prawnika dla instytucji która przeznaczyłaby wygraną kwotę tylko i wyłącznie na cele charytatywne, a nie potrzeby "religijne" - które czasami nie mają z religią nic wspólnego.
Może i jestem marnym katolikiem, ale mnie razi nie tyle już nawet obraza religijna, ile głupota osób które nie potrafią wykorzystać istniejących rozwiązań prawnych. Świeckich rozwiązań prawnych w celu obrony swoich interesów.
Mnie osobiście ta reklama nie bawi i jest, jak dla mnie, w bardzo złym guście. Oraz wymaga prawnika specjalisty od znaków towarowych oraz kontroli z sanepidu dla ludzi dla których "lody są niczym religia". Skoro tak niepoważnie podchodzą do religii, to strach myśleć o konsumentach ich produktów. Pod względem interpretacji fallicznej też marnie na tym wychodzą, choć to już trzeba by udowodnić.
*) Nie wspominając o cycatej Dodzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz