wtorek, 14 września 2010

Tezy

  1. Królową Polski jest Maria, matka Jezusa Chrystusa (wg mnie powinien być Jezus Chrystus, z rodu królewskiego). Koronował ją Kościół Katolicki. Obydwoje są Żydami, z rodu królewskiego. W kwestiach boskich mamy zatem w Polsce królestwo, pod panowaniem Żydówki. Stanowimy zatem część domu Izraela. Kwestie antysemickie powinny być zatem w obrębie Kościoła rozwiązane definitywnie ze względu na obrazę majestatu obecnej królowej w innym wypadku.
  2. Dom Izraela, pod który podpadamy (Kościół oddał władzę w Polsce Żydówce), jest związany z Kościołem Katolickim. Z tego powodu wszystkie inne chrześcijańskie związki wyznaniowe i kościoły powinny powrócić na jego łono, jeśli chcą stanowić część domu Izraela.
  3. Biblia powinna zostać zreformowana w kwestii imion Bożych oraz powrotu do tego co było przed zmianami w ewangeliach usiłującymi wykazać istnienie nieprawdziwych wydarzeń. Jak wykazałem wcześniej, obecna Biblia Tysiąclecia jest w stanie zostać potraktowana jako najbardziej satanistyczna biblia wszechczasów, nadająca imieniu arkadyjskiego bożka płodności i lasów całą chwałę Imienia Bożgo.
  4. Znaczenie symboli wszelkiego typu (poza pieczęciami demonów, które zmieniłem i wyrzuciłem żeby nie kusiło) proponuję by powróciły do stanu znaczeń jakie były prawdziwe dla Mesjasza, a nie jego późniejszych, omylnych, cokolwiek by nie twierdzili, często nie rozumiejących podstawowych założeń chrześcijaństwa, uczniów. Heksagram jak dla mnie powinien powrócić do świątyń.
  5. W życiowych kwestiach proponuję stosować w praktyce zalecenia Chrystusa (po określonej ilości wybaczeń) i nie korzystać z wierzeń pogańskich przy określaniu co mają lub nie mają robić wierni. Względem Księgi Kapłańskiej zrewidować zalecenia sprzeczne z dekalogiem, dekalog to też Prawo, Chrystus nie mówił że je zmienia i tak btw kastrowanie pedofilów zwłaszcza w ramach "kapłaństwa" wydaje mi się nieodzowne - i tu wybaczenia bez odcięcia określonej części ciała nie ma i nie będzie - Chrystus wg mnie nie ma zamiaru być gwałcony przez kolejne tysiąclecie, zwłaszcza przez podobno Jego kapłanów. A jak chcą być żywymi chrześcijanami to zrobią to sobie sami, tak jak o tym mówił Chrystus - w końcu kapłani powinni świecić przykładem przed wiernymi.
  6. Mesjasz nie modlił się do ludzi, nawet świętych, do swoich uczniów też nie, zatem jeśli to ma być Kościół chrześcijański to figurki świętych, wzywanie duchów zmarłych ludzi na pomoc mają z niego zniknąć, żadnego składania ofiar z tytoniu i innych trujących roślin, voodoo w żadnym wypadku nie jest chrześcijańskie, żaden z uznanych świętych nie może być łączony i identyfikowany z bytami wzywanymi w czasie tych rytuałów (jakoś te rejony gdzie jest praktykowane od jakiegoś czasu mają problemy pogodowe, jeśli ktoś nie zauważył). Chrześcijaństwo to nie kupa wierzeń z którą się nic nie robi, po prostu trzeba zacząć zmywać i sprzątać świat...
  7. Jeśli dostajecie przesłanie od Marii która tłumom mówi, że macie się modlić do Boga, to należy się modlić do Boga, a nie do Marii. Czy każdemu trzeba osobiście skopać tyłek żeby to do niego dotarło? Czy naprawdę już nikt nie rozumie co się do niego mówi?
  8. Od wieków wiadomo że demony się podszywają pod anioły, co oznacza że jeśli coś prosi dziecko o zgodę na opętanie to jest to zły duch, szatan, a nie żaden święty, anioł czy dobry duszek Kacperek. Uczyć, uprzedzać, propagować, informować a nie siedzieć na biskupim troniku i dawać pierścionek czy fallusa do całowania owieczkom i barankom. Za coś takiego stosować punkt 5. Stosować się do zaleceń Chrystusa względem stanu posiadania względem swoich uczniów, bo Kościół św. Piotra to nie miało być państwo w państwach, ale skoro już jest, to trzeba wykorzystać istniejącą infrastrukturę przyglądając się wzorowym klasztorom buddyjskim.
  9. Jezusowi Chrystusowi wystarczy i wystarczała jedna żona. Chętne do zamążpójścia mogą szukać sobie własnego królewicza. Zamążpójście nie ogranicza możliwości dobroczynności i wspomagania biednych i chorych. Klasztory żeńskie nie muszą zostać rozwiązane - wystarczy wziąć przykład z rozwiązań buddyjskich.
  10. Dekalog obowiązuje, słowa Mesjasza obowiązują. Kwestię nieomylności ludzi, kapłanów zrewidować. Dla przykładu jeśli św. Piotr miał być nieomylny jako pierwszy papież to kapłani grzeszyli do tej pory, niezależnie od miejsca w hierarchii, sprzeciwiając się jakiejkolwiek władzy świeckiej, jeśli uważają że nie grzeszyli to znaczy że myślą iż św. Piotr się jednak mylił. Że Chrystus się mylił mówiąc "Bogu co boskie, cesarzowi co cesarskie". A zatem nie tworzył dogmatów, nawet jeśli teksty te są w piśmie uznanym za święte, a dyrdymały jego następców - nie. A grzeszący za życia mogą się spodziewać w obecnej chwili - mnie.
    Wg mnie, jedynie Bóg jest nieomylny. Może też Mesjasz (ale tu trzeba uważać na interpretacje jego słów) i to też nie do końca. Cała reszta bywa omylna bo nie wie wszystkiego. Wszystko wie tylko Bóg.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz