czwartek, 22 marca 2012

Dźwięk

Czas chyba wrócić do eksperymentów nad pozbyciem się/dręczeniem demoniszcza.
Na podstawie obserwacji - właściwości kryształów kwarcu (i pochodne) w moim otoczeniu wkrótce po zakupie tracą zwykle swoje własności wyczuwalne w miejscu zakupu, czyli jak to niektórzy ujmują "obniżają wibracje". Oddziaływanie demoniszcza na mózg to jakby wewnętrzne oddziaływanie warstwy/zagęszczenia tłumiącego myśli - czyli częstotliwości generowanych przez mózg - co oznacza, że działa to "ogłupiająco" i "tłumiąco". W jednej z książek o litoterapii przeczytałem, że jedną z "opętanych" pacjentek osoba która miała ją wyleczyć, otoczyła wszystkimi posiadanymi w swoim domu kamieniami (a te zapewne nie miały z żadnym tłumieniem wcześniej do czynienia), co spowodowało "ucieczkę" opętującego ducha. Zatem zwiększanie częstotliwości drgań i utrwalanie ich w kryształach jest zdecydowanie nie po myśli demoniszczom. Jak zatem w sposób w miarę sensowny podręczyć takowego?
W tym celu powinny posłużyć nam słuchawki stereo i programy do wzbudzania fal mózgowych o w miarę wysokich częstotliwościach, które powinny częściowo niwelować skutki oddziaływań tłumiących. Aczkolwiek trzeba uważać, ponieważ demoniszcze jest w stanie wpłynąć na kogoś z zewnątrz by zaatakował osobę generującą niechciane przez demoniszcze fale lub wyrządził mu szkodę, która na dłuższy czas odłoży wykorzystanie dźwięku do walki z pasożytami "drugiej" strony. Ataki zapewne pojawią się w momencie, kiedy będzie się najbliżej rozwiązania swojego problemu, albo po prostu demoniszcze wpadnie w szał, więc nie należy się nimi przejmować, nawet jeśli będą dotkliwie odczuwalne.
Na pierwszy plan, poza "otwarciem" głównych "czakr", przy zachowaniu oczywiście pewnego BHP, można zainteresować się częstotliwością 2675Hz wykorzystywaną do "oczyszczania kryształu kwarcu" oraz programikiem SBaGen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz