piątek, 30 marca 2012

Furtka

Jak powszechnie wiadomo, jedno z przykazań zakazuje tworzyć obrazy tego, co na niebie i ziemi. Co zatem można? Abstrakcje, surrealizm, kubizm... etc. etc... Ale dlaczego akurat to? Bo demoniszcza uwielbiają mieszać z symboliką i świadomością twórców, więc gdy kogoś opętują (nawet po kryjomu) to nie skupiają się raczej na realizmie, a raczej na tym, co łączy w sobie różne obrazy, które mogą być interpretowane na wiele sposobów, w których czasem kryją się opowieści, a czasem złośliwości. Obrazy które tworzą opętanym przez nich człowiekiem - którego traktują jako narzędzie. Zatem furtką, która jednocześnie odciąga od rzeczywistości świata Stwórcy, który zapewne wolałby aby ktoś operował w swoim umyśle obrazami (aczkolwiek mogę się mylić) świata rzeczywistego (czyli bez przekłamań) są iluzje przekładane na jakiś nośnik. Abstrakcje mogą być interesujące - ale co z nich przychodzi człowiekowi poza ulotnym wrażeniem "artystycznym"?
Jednym się spodoba - innym nie. Jedni wydadzą miliony na kawałek płótna z farbą a inni umrą z pragnienia tego samego dnia bo nie stać ich na wodę. Ach jakże cieszyć się będą krytycy z kolejnego płótna w czyichś zbiorach. Ach jakże radośni będą twórcy "dzieł". Ulotnej iluzji świata. Choćby najbardziej realnej. Ja rozumiem, że ktoś komuś chce zapłacić jeśli podoba mu się jego praca - ale miliony za mazianie? I to nawet nie twórcy tylko kolejnemu pośrednikowi?
Obraz jest wart tyle ile pierwszy właściciel za niego daje, po uzgodnieniu tego z twórcą, za czas jego pracy nad swoim "dziełem" lub "fuchą" i materiały na które wydał swoje pieniądze.
Czy komuś taka zasada coś przypomina?
Jeśli ktoś sprzedaje obraz/film/utwór muzyczny etc. powyżej ceny za którą go kupił - okrada autora różnicą kwot. Dotyczy to również wszelkich dochodów przekraczających wartość określonego "dzieła". Autor (w tym zbiorowy) musi określić kwotę, na którą wycenia swoje "dzieło", przy czym nie może ona przekroczyć podwójnej kwoty poświęconej na zapłatę wszystkich należności związanych z gażami (w sumie) dla innych osób pracujących na całość dzieła (łącznie z osobami je rozpowszechniającymi). Po osiągnięciu określonego zysku, "dzieło" które nie jest związane z nośnikiem na którym istnieje przechodzi na własność ludzkości. "Dzieło" nierozerwalnie związane z nośnikiem stanowi własność osoby która kupiła je od twórcy (i ustaliła wartość jego pracy), lub jego spadkobierców, przy czym wartość "dzieła" pozostaje bez zmian. Bez względu na zdanie krytyków i osób chcących spekulować na sztuce. Osoby które chcą więcej - są w moim rozumieniu wykluczeni ze społeczności chrześcijan (to informacja dla ławy przysięgłych w wiadomym sądzie).
...a co do obecnej sytuacji nieco bardziej serio, to ja nie rozumiem, dlaczego ci którzy chcą wydłużyć wiek emerytalny nie rządzą tak, żeby za te 30 lat na emeryturę jednej osoby wystarczały zarobki dwóch, a nie czterech osób. Najwidoczniej nie potrafią. Czyli nie powinni rządzić.
Fast and Furious or Fat Foot
Fast and Furious or Fat Foot
Reality screeches
Reality screeches
Without name 2
Without name 2

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz