środa, 15 sierpnia 2012

Gołąbek

Kot w koszyku
Jeśli porównać demoniszcze porównać z kotem to kot wychodzi na bardziej boskie i czyste stworzenie.
Dlaczego?
Bo dobrze wychowany kotek brudzi tylko w swojej kuwecie. Jeśli ostrzy pazurki na nowej sofie, to robi to bez świadomości jej wartości - ekwiwalentu czasu życia jaki był potrzebny do jej kupienia. Jeśli poczyni jakieś szkody to w większości przypadków bez złośliwości i raczej mści się na własności człowieka (np. pozostawiając "pamiątki" po sobie) niż z premedytacją dzień w dzień dodaje trutki do pożywienia właściciela i z przymilnym uśmiechem na mordce udaje niewinne stworzonko pokorne wobec zasad religijnych. Podrapanie i ugryzienie właściciela tez zazwyczaj jest efektem przypadkowego konfliktów interesów - np. związanym z usiłowaniem skrócenia pazurków.
Demoniszcze zaś... Demoniszcze jest typem gołębia z premedytacją celującego w głowy przechodzących pod nim ludzi. Niby niewidoczny, nieduży, a potrafiący narobić kłopotów. Tu o kuwecie nie ma mowy. Natomiast o brudzeniu z premedytacją w sposób niecywilizowany z ciągłym gruchaniem i odwoływaniem się do religii której sam nie przestrzega - bez przerwy. Taktyka prosta - albo posłuchasz gruchania i dasz na ziarno (Ziarno?) albo cię obesra, ogłupi swoim wprowadzonym smrodem, zarazi jakąś chorobą czy pasożytem, podziobie i uzna że wygrał - jak w szachach po przewróceniu pionków i obesraniu planszy. I do tego będzie się uważał za symbol pokoju.
Kot przynajmniej poluje na szkodniki. Gołąb siedzi, sra w ramach swoich "skupionych energetycznych ataków" i grucha, chcąc by uznać jego wyższość nad człowiekiem dzięki swojemu religijnemu okultum.
To ja za przeproszeniem wolę kota. Nawet jeśli wydaje się mniej przemyślny, choć może taki właśnie jest jego plan...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz