niedziela, 26 sierpnia 2012

Karma

Rakshasy już sztućce szykują
Na tych co jak kozły w płomienie wlatują
Zamysłem ducha co z Chrystusem był
Tworząc sobie wszechbiesiadny stół

Reszta jak sępy wierne
Zawsze rozmodlone
Może towarzyszą
Przy ich wilczym stole

I patrzą - co dla nich za różnica
Czyje ciało jedzą
Czy to tajemnica?

Niewierni zżerani
Wierni hodowani
Taka prosta iluzja
Podawana latami

Duchy wszak zdradzają
Swoich wyznawców
Preferując od wieków
Karmy ich dostawców

I na sąd czekają
By napełnić brzuchy
By z pełnymi koźliny
Innym dać otuchy


PS. Czuję nieodpartą pokusę poinformowania że Lucyfer nadal nie otrzymał obiecanych w 593r. części łupów zbieranych od ludzi, w związku z tym "święty ojciec" powinien liczyć się z komornikiem i spłatą odsetek. Dla przypomnienia - wśród chrześcijan nie pożyczano na procent, ale któryś "dogmatyczny" i "nieomylny" wszak to zmienił... W przeciwnym wypadku - coś się wymyśli. Hi hi hi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz