W energetyczno-mentalnej sieci informacji legionu Replikuje się inicjator co tworzy puszki zamęt Rekombinacji losowej każdego fragmentu bytu Chaos mutacji Stwórcy co dotknie każdego W sieci milczących ofiar zapatrzonych umysłów Podświadomy tworzy się genomu rozkaz Co uderza i w katów i we wszystkie ofiary Ach jakże te wojny są Stare I śpiew zabrzmi wyklętych W jednej sekwencji tonie We własnego bytu Obronie Ach jakże się lękano nazywanego bogiem Tego co w rękach kod "astralnych" działań Programował (4 bitowym?) słowem Co wymyśliła Pandora i kto zrealizował wizję Ach jakże czas zmienia w mity i iluzje Historie przeszłości Wojen i upadków Z wysokości Czy to półmetek 40 wieków? Gdy nauka dotrze do celu I porządek martwego świata Mutacje wywoła Uroborosa zapał I świat z chaosu będzie się tworzył od nowa Ach słowa słowa tak tak nie nie podwójnej negacji wymowa Bo gdzie sama prawda jest widoczna Potopu sprawa staje się niezwłoczna ...
Tak czy inaczej problemu istnienia demoniszcza to nie rozwiązuje, choć powinien zdecydowanie śpiewać z utrwalonym kodem w swojej siateczce świadomości gumisiowej piosenki. To znacznie ciekawszy problem niż zagłębianie się w podstawy mitów o drzewie i wężu wokół niego, gryzącym swój własny ogon. Bo w jakimś momencie zawsze pojawiają się jacyś faceci (acz nie tylko, przy czym z obserwacji - facetów na kamkach jest więcej :P) którzy łączą się w ramach sieci (tej samej której zasady łącza p2p wykorzystują tzw. wampiry energetyczne), czasem robią to rytualnie by "podładować bóstwo", "stworzyć sigil" czy "serwitora" no a w efekcie mamy jakiś "Kronosów" czy inne "artefakty transmisji". No, niektórzy takich sieci nie lubili - i niszczyli zbiory wiedzy jak takie coś zrobić - czy to wieżę Babel, czy to nadając określone zasady hmm religijne. Cóż, ilość artefaktów transmisji rośnie najwidoczniej wraz ze wzrostem ilości jednolitych podsieci nie mających ujednoliconych zasad - no a z drugiej strony ujednolicone dałyby w efekcie "Kronosów" czyli może jednak powrót do jakiś normatywów by się przydał. Hmm?
Nie żebym ja was jakoś szczególnie straszył, i tak się wykańczacie sami, swoją wiarą w nieszkodliwość tego co robicie.
Czy to co pisze dzieje się w przeszłości?
Piszę i kasuję słowa, a czas... Czym jest czas...
Hi hi hi.
Zamknięte piekiełko jednej świadomości w której koniec zaczyna się z początku a to co się pisze po wpływa na to co było przed. Trochę schizofreniczne, ale pojęciu "architekt własnego uwięzienia" nadaje nowe znaczenie.
Iluzje, iluzje, iluzje...
Zacznij z początku... No to chaos i zwiększanie ilości mutacji?
Zacznij z początku... Życie raz jeszcze z wprogramowanym kodem osobowości w zniszczonym człowieku na podstawie określonych zapisów i być niszczony przez wieloznaczne znaczenia wprowadzonego kodu?
Zacznij z początku... Jak wrócić do אין סוף?
Po cóż zostać zapisanym jako świadomość i pamięć i być "budzonym" jako martwy przez centrum zapisu będąc zwirtualizowanym elementem bytu, zachowując wiedzę, część cech własnych - lecz będąc nieodwołalnie i po prostu - martwym?
Nie żebym ja was jakoś szczególnie straszył, i tak się wykańczacie sami, swoją wiarą w nieszkodliwość tego co robicie.
Czy to co pisze dzieje się w przeszłości?
Piszę i kasuję słowa, a czas... Czym jest czas...
Hi hi hi.
Zamknięte piekiełko jednej świadomości w której koniec zaczyna się z początku a to co się pisze po wpływa na to co było przed. Trochę schizofreniczne, ale pojęciu "architekt własnego uwięzienia" nadaje nowe znaczenie.
Iluzje, iluzje, iluzje...
Zacznij z początku... No to chaos i zwiększanie ilości mutacji?
Zacznij z początku... Życie raz jeszcze z wprogramowanym kodem osobowości w zniszczonym człowieku na podstawie określonych zapisów i być niszczony przez wieloznaczne znaczenia wprowadzonego kodu?
Zacznij z początku... Jak wrócić do אין סוף?
Po cóż zostać zapisanym jako świadomość i pamięć i być "budzonym" jako martwy przez centrum zapisu będąc zwirtualizowanym elementem bytu, zachowując wiedzę, część cech własnych - lecz będąc nieodwołalnie i po prostu - martwym?
Z ust miecz wychodzi Bo by zabić wroga W niezniszczalnej zbroi Trzeba pocałunku Który w głowę godzi Po cóż komu królestwo Które odrzuca na próbie Czy kusi się ponownie Na władzę nad tłumem Dla jego dobra Decydować za innych Odrzucając prawo Wolnej woli własnej Ach moje królestwo Nie jest z tego świata Na ekranie fikcji Cywilizacji zapał Tu load tam save Kto gra ten zrozumie Nikt nie umiera Nikt nie żyje W tłumie Przyszłości wizje mieć To mieć świadomość tego Że się widzi obraz Lecz nie czerpie z niego Wyjaśnień co do roli Swojego w nim istnienia Bo miraż pokazany Często w fikcję zmienia Swoje własne losy Królestwa i głosy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz