wtorek, 14 sierpnia 2012

Handele

Puggy
How i needed you

Safe from them all
Those evil little mother fuckers at my door
Yeah, well I've kept score
And I believe they owe me more
Than life is short

Do you remember when
Nobody knew me
Man was life so simple then
But you knew my name
And Lords knows it will
Never sound the same again

[Ref.]
I will stay with you
I will stay with you
I will stay with you
How I needed you
How I needed you
How I needed you

I needed you
I needed you
I needed you

Well, a long time ago
That night we had,
Was my only claim to fame
Yeah, we were only friends
And girl you took away from us our happy end

[Ref.]
So I will stay with you
I will stay with you
I will stay with you
How I needed you
How I needed you
How I needed you

You've taken from me everything in the world
I needed you [x4]

I hate you more than I hate
Everything in the world
Well I do, I said I do
You've taken from me everything I deserve
Well it's true, yeah it's true.

I hate you more than I hate
Everything in the world
Well I do, well I do
You've taken from me everything I deserve
Well it's true, well it's true.

You've taken from me everything in the world
I needed you [x4]

[Ref.]
I will stay with you
I will stay with you
I will stay with you
How I needed you
How I needed you
How I needed you
Jeden z mych znajomych (pozdro dla Hoba ;) ) zrobił kiedyś amulet w który wsadził część swojego "pola świadomości" przez które mógł poznawać obiekty stykające się z amuletem. Niektórzy ujęliby to - fragmentem duszy. Niestety ze swej strony w chwili obecnej nie mógłbym czegoś takiego zrobić, gdyż moje demoniszcze raz, że rozpirzyło to pole w drobny mak, a ja choć częściowo się po tym poskładałem, sobą już nie byłem, a drugi, gdy najbardziej wkurwiającą go część mej osobowości po prostu sobie oderwał i ukradł, ze swojego hodowlanego zwierzątka - czyli mnie. Bo tak właśnie demoniszcza podchodzą do ludzi. Swoim ulubieńcom dopychając cudze kawałki, a tym których nie lubią wyciągają całość lub fragmenty (np. wykształcone "talenty" przez jakąś osobę) i wsadzają np. do bezpańskich zwierzaków lub ludzi żyjących w podłych warunkach. Dlatego zgodnie z nauką buddy lepiej dbać o zwierzaki czy ludzi, bo nie wiadomo czy w którymś z nich nie siedzi kawałek ciebie, który nie jest świadomy swojego własnego "ja", choć ma wkodowane jego fragmenty. Na zasadzie podziału inkarnowani są np. buddyjscy mistrzowie w kilku osobach.
Ja mogę sobie tylko pomachać do swojego kawałka siebie, czując się po prostu martwym, zepsutym pajacykiem i uśmiechać się. Bo cóż mogę zrobić - no chyba że akurat demoniszcze z kumplami wpływa na tę drobną resztkę która pozostała i zachowuje przytomność (choć jakąś tam łączność ze skradzionym kawałkiem zachowuje).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz