poniedziałek, 14 listopada 2011

Piekło

Gdy człowiek patrzy na rzekę, widzi rzekę. Lecz głodny demon, który widzi ogień w wodzie — może zobaczyć w rzece ogień. Można mówić o rzece człowiekowi, lecz mówienie o niej tej legendarnej istocie byłoby bezcelowe.
Podobnie jest z wszystkim: rzeczy są podobne do złudzeń i nie można o nich powiedzieć, że istnieją ani że nie istnieją.

Percepcja demona dostrzega ogniste piekło tam gdzie człowiek dostrzega wodę.
Percepcja demona widzi opętanego człowieka, tam gdzie człowiek widzi chorobę.
W tym samym miejscu i czasie, na tym samym świecie, określanym przez różnice w pojmowania formy. Umysł tworzy ułudę o której nie można powiedzieć że istnieje lub nie istnieje. Jak zniszczyć piekło? Czy wystarczy zmienić umysł demona, tak by widział to co chciał Stwórca tworząc świat reguł fizyki, zamiast świat ułudy wyobrażeń?
Znam osobę która potrafiła zakładając okulary zmienić percepcję odbieranych kolorów, wyćwiczyć świadomość w stopniu pozwalającym na zmiany identyfikacji odbieranych bodźców przy uwarunkowaniu założenia okularów.
Wszelkie liczby, od jedności do nieskończoności, same w sobie nie mają miary ilości; to ludzie dla swojej wygody przypisują im różne miary, aby umożliwić wyraźnie wielkości.
Czy demon kiedyś stworzył sobie układ percepcji oddalający go od reguł świata Stwórcy i powiązał go ze świadomością ludzi pozwalającą mu na przetrwanie? W świecie ognistego piekła demona - dla ludzi świata chorób i głodu.
Jak zniszczyć piekło? Czy wystarczy trzymać się reguł świata Stwórcy?
Co trzyma umysł demona w pułapce percepcji piekła?
OM MANI PADME HUM
Jak prawda to bez eufemizmów :]
Lecz nieświadomi ludzie na tym świecie przyjmują, że jest on realny i działają zgodnie z tym absurdalnym założeniem. Ponieważ świat jest jedynie iluzją, ich działania oparte są na błędzie i przynoszą im tylko szkodę oraz przysparzają cierpień.
Mędrzec świadomy tego, że świat jest jedynie złudą, nie postępuje tak jak gdyby był on realny; dzięki temu unika cierpienia.

Hmm. Czy mędrzec świadomy tego, że świat jest złudą, tworzy sobie iluzję świata w której jest mędrcem pozbawionym cierpień? Czy odejście od tych, którzy wierzą w realność świata sprawia że na świecie jest mniej cierpień czy tylko percepcja iluzji przestaje dostrzegać cudze cierpienia?
Z mojego punktu widzenia świat nie jest ani zupełną iluzją, ani zupełnie realny, jako zbiór odbieranych wrażeń percepcyjnych i wyuczonych interpretacji tych wrażeń oraz elementów pozapercepcyjnych związanych ze świadomością, pojmowaniem, interpretowaniem i pojęciami abstrakcyjnymi nieodnoszącymi się bezpośrednio, a nawet pośrednio do wrażeń percepcyjnych oraz wyobrażeń kreowanych w sposób mniej lub bardziej świadomy. Aczkolwiek mogę się mylić ;]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz